EDUKACJA

„Dong co ma świecący nos i inne wierszyki pana Leara” – oswajanie lęków i niepewności

Kim jest Pan Lear? Przedstawienie tego tajemniczego gościa jest równie melancholijne i w dziecięcy sposób straszne,  jak cała książka… Już na samym początku czytamy: „Siaduje u swego kominka, a książek pełne ma ściany. Poczyta, pociągnie znów winka, lecz nigdy nie bywa pijany” … „Zaraz, zaraz” – pomyśli starszy Maluch – „Tato, czy to na pewno jest dla dzieci?

[heart_this]

Edward Lear

Owszem. Te wierszyki są dla dzieci. Napisał je angielski poeta i rysownik – Edward Lear. Wychowywany przez starszą siostrę Annę, sam był dwudziestym pierwszym dzieckiem w rodzinie. Życie nie malowało się jednak Learowi w kolorowe wspomnienia. Od wczesnego dzieciństwa ciężko chorował – na epilepsję, astmę, a w późniejszym wieku także na częściową ślepotę. Sam o sobie pisze dokładnie tak, tak jakby na opak: (kliknij obrazek aby go powiększyć).

Konstrukcja książki

Sama książka, ilustrowana przez Bohdana Butenko, a także znajdujące się w niej wiersze mają jedną wspólną cechę. To nie jest standard literatury dziecięcej, który znajdziemy na sklepowych półkach, czy w bibliotece. Wszystko tutaj jakby na opak wymalowane jest biało na czarnym: litery i ilustracje. Historie bohaterów krótkich wierszyków także wcale nie są kolorowe, czasem mogą dziecko nawet przestraszyć. Na szczęście jest obok Tata (lub Mama). To oni czytają te wierszyki dziecku i trzymają na lince wybujałą wyobraźnię Malucha. Wgłębiając się bowiem w świat „bazgrołów” Leara, aż prosi się, tak jak na czarnych kartach książeczki, wziąć białą tablicową kredę i dorysować własne elementy niedopowiedzianych historii.

 wprowadzenie-pan-lear-283x300

Choć tematyka wierszyków wydawać się może przerażająca, a kolejne wersy z uporem powracają do stawiania tych samych pytań (od których Rodzic pewnie najchętniej by uciekł) doskonale wpisuje się to w dziecięcą ciekawość, która w analogicznej życiowej sytuacji działałaby na podobnej zasadzie.

Tak na przykład w wierszyku o „Paluszkach Okruszka” (których Okruszek niestety nie ma) , osoba opowiadająca historię stawia następujące pytania: „Czy każdy z osobna paluszek mu nikł i kto właściwie go skradł? (…) I głowi się każdy, kto głowić ma chęć, Jak znikło paluszków dwa razy po pięć?”.

Kolejna wierszowana historyjka to rytmiczna wyliczanka w formie pytań, którą czytać można naprawdę wiele razy. Myślę, że niejeden Maluch będzie miał ubaw z Rodzica, któremu plącze się język, na skomplikowanych grach słownych i serii „pytań bez sensu”. „Akond ze Skwak” mógłby być każdym, chodzi tylko o rozbudzenie dziecięcej ciekawości i trochę śmiechu z trudnych słów.

page-300x300

Kolejne opowieści: „O żeglarzach Dżamblach” – historia kilku żeglarzy, którym wszyscy odradzali daleką podróż przez morze. Żeglarze podróżowali w sicie. Z długiej burzliwej podróży przywieźli nie tylko wiele pamiątek ale i wspomnień. Pokonali swój strach dzięki czemu przeżyli wspaniałą przygodę.

„Dong, co ma świecący nos” – tajemniczy błysk, to pojawiający się, to znikający w ciemnościach budził grozę w ludziach z miasta obserwujących nocą las. To biedny Dong, który tęskni zakochany w Pannie przybyłej z żeglarzami z wcześniejszej pieśni .

 „Stół i krzesło”

stół-i-krzesło

Seria wierszowanych historyjek zakończona jest limerykami.

Wiesze Leara nie będą na pewno odpowiednie dla każdego dziecka. Nie każde dziecko odnajdzie się w tej stylistyce, wśród czarno – białych rysunków, nie do końca zrozumiałych słów, poplątanych historii pozornie bez puenty. „Opowiastki” Leara, chciałoby się rzec: opowiadane przez niego samego, przy kominku, pełne melancholii (ale nie smutku) to historie postaci, które nie wiadomo czym są, nie wiadomo skąd pochodzą, nie wiadomo czy są we właściwym miejscu, nie wiadomo dokąd poprowadzi ich własne postępowanie. Nie wiadomo też, czym będą – zupełnie tak jak dzieci. Lear w swój ekscentryczny sposób oswaja z tym Maluchy, które nie powinny się bać tej niepewności. Przecież wszystko jeszcze może się stać – „każdy dobije do swojej przystani”!

źródło fot. zasoby własne

artykuł opublikowany został na portalu rodzinkatomy.pl

artykuł do września 2017 możecie przeczytać na portalu
tatawtarapatach.com

jasne-werka-1024x502

podpis pod notką