
Prosty sposób na usunięcie niechcianego elementu z fotografii ratowanie zupełnie nieudanego zdjęcia
Post nie powali Was poziomem wiedzy o fotografii bo i też nie mam jej zbyt wiele. Postanowiłam jednak stworzyć dla Was kilka artykułów z serii „niezbędnik fotografa amatora, trochę polonisty trochę dziennikarza”. Niech mi nikt nie mówi, że fotografia i grafika to dziedziny niezwiązane z nauczaniem języka obcego, języka polskiego i dziennikarstwem. W końcu wszystkie one ukazują nam świat. Różnica polega jedynie na tym, że wykorzystują do tego inne narzędzia. Polonista więc i dziennikarz, którzy nie korzystają z dobrodziejstw fotografii i grafiki w swoim zawodzie, można powiedzieć: tracą naprawdę wiele!
Metodę, z której korzystam przy obróbce zdjęć pokażę Wam na przykładzie fotografii zupełnie nieudanej Jeśli robicie fajne grupowe zdjęcie na wycieczce klasowej, z grupą językową lub reportażowe zdjęcie do Waszego artykułu, a w tle zaplącze Wam się niechciany przechodzień, lub wyjątkowo brzydki kosz, ta metoda również będzie dla Was! Jeśli zdjęcie wyjdzie zupełnie bez sensu bo robiliście je na szybko i tak jak ja nie korzystacie z trybu automat tylko manual, nie zdążyliście zmienić ustawień a zdjęcia robicie w RAW-ach to ta metoda również będzie pomocna.
Zdjęcie wykonywane było w budżecie przeciętnego filologa Canonem 70D i obiektywem Canon 50 mm 1.8. Może kiedyś będzie lepiej, na razie dostępnymi narzędziami staramy się stworzyć z przedweselnej nerwówki i przeciętnego pabianickiego parku romantyczną sytuację osadzoną w bajkowej scenerii.
Zdjęcie jak widzicie na końcu posta było zupełnie niedoświetlone. Problem jest też z ostrością. Podkręciłam ekspozycję, nasycenie, obniżyłam intensywność cieni i dodałam lekką winietę, żeby pierwszy plan był nieco bardziej w roli głównej i podkreślony przez słońce zza drzew. Zakochaną parę ma otaczać zacieniona aleja drzew stwarzająca wrażenie ustronnego zakątka. Niektórzy czepiać się będą symetrii na zdjęciu i tego, że para jest na środku. Pozwolicie, że ten kadr akurat zachowam ponieważ symetria to trochę też temat tego zdjęcia. Parę ucięłam w połowie uda, żeby zgodnie z zaleceniami mojego obecnego nauczyciela nie robić tego w stawach #yeah. Ta niepotrzebna przestrzeń nad parą ma dla mnie swój sens. Ukazuje ich w danej sytuacji, w konkretnym miejscu, symetrycznym trochę jak w piosence zespołu Enej o miłości symetryczno – lirycznej.
Nagle po rozjaśnieniu zdjęcia zauważam też, że zza drzew wylazł mi także kosz i jakiś facet w dżinsach, których podczas robienia zdjęcia zupełnie nie zauważyłam. Poniżej zobaczycie jak w prosty sposób wyprosić Pana z kadru.
Oczywiście zachęcam do robienia przemyślanych zdjęć. Zawsze. Jednak w życiu różnie bywa i skoro już można – korzystajmy z dostępnych narzędzi.
Zaznaczam więc faceta lassem z narzędzi znajdujących się po lewo w pierwszej kolejności, a w drugiej kolejności kosz. Z menu, z drugiej zakładki Edycja wybieram opcję Wypełnij.
Wybieram opcję uwzględnienie zawartości i …
Brzydkiego faceta, kosz i część graffiti zastępują mi krzewy i drzewa.
Wyszło jak wyszło 🙂 Czy zdjęcie było warte odratowania, być może jest to kwestią gustu.
Jeśli zdjęcia są dla Was słabo widoczne otwórzcie je na nowej karcie.
autor


2 komentarze
Kasia
niezła roznica :O:O
Ilona
a jak wyciąć teściową?