Z wykształcenia jestem filologiem. Cokolwiek to znaczy w dzisiejszych czasach. Interesuję się językowymi środkami perswazji, ewolucją komunikacji w XXI wieku oraz tym jak żyje się w Polsce tu i teraz. Co można zrobić z tym, żeby było nam ze sobą lepiej?
Uczmy się od dzieci. Swoją ciekawość na temat rozwoju dziecka na poszczególnych etapach edukacji realizuję studiując pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną. Moją dodatkową specjalnością jest praca z dzieckiem obcojęzycznym i edytorstwo. A propos tego drugiego – czytając mojego bloga, szybko zobaczycie, że szewc bez butów chodzi 😉
Blogi są moim sposobem na uporządkowanie myśli i wiedzy. Zawsze miałam do nich słabość. Wynikało to raczej z potrzeby nieustannego pisania niż skłonności do ekshibicjonizmu.
Luźna, często żartobliwa forma artykułów to lekarstwo na przeintelektualizowaną formę dyskusji na tematy związane z językiem, religią, światopoglądem. Niektórzy wygłaszają swoje opinie tak na serio, że można odnieść wrażenie, że mówią do nas bogowie ze szczytu Olimpu. A tym czasem tylko postawa „wiem, że nic nie wiem” daje nam szerszy pogląd na otaczający nas świat.
W wolnych chwilach piszę, rysuję, fotografuję i składam filmy. To są moje pasje i „odstresowywacze”, które uzupełniają i urozmaicają również moje codzienne umiejętności zawodowe. Instynktownie uciekam od zgiełku i przesadnej pewności siebie, tłumów oraz hejtu przepełniającego nowe media. Nie imponują mi tytuły naukowe i zawodowe ponieważ wiem skąd część z nich pochodzi. Doceniam w ludziach pasję i umiejętność schowania własnego ego do kieszeni.
Uciekam najczęściej na rowerze ze swoją ulubioną playlistą w uszach. Jestem skrajnym introwertykiem próbującym uporać się z ekstrawertycznym otoczeniem. Często nie odbieram telefonu i nie zjawiam się na towarzyskich spotkaniach. Ubóstwiam wszystko co związane Wielką Brytanią. Zaczytuję się Biblią nieustannie odnajdując w niej nowe treści. Marzę o tym by pewnego dnia zamieszkać w domku pod lasem i hodować własne warzywa. Posiadać prywatną kozę i Whippeta.
Jestem fanką super bohaterów Marvela w szczególności zaś tych, w których aktualnie wciela się mój syn. Od 22 lat słucham tego samego zespołu więc wychodzi na to, że jestem też wierna swoim przekonaniom i wyborom. W mówieniu nie jestem purystką językową, do błędów chętnie się przyznaję, a niewiedzę z przyjemnością uzupełniam. Moje życiowe motto znajduje się w sidebarze. Ukryte jest też w wielu tekstach, które tutaj publikuję. No to jak? Poczytamy się?
